po całym dniu mam co zbierać
z mieszaniny rozmów i zdarzeń kłębią się korytarze
po brzmieniu echa wnioskuję że ich niewiadome
prowadzą do wygasłych gwiazdozbiorów
może dlatego ostatnia myśl jaką zostawiły
jest tylko widmem nadziei
a jej żeczywistość odeszła ze światłem
może dlatego czarne dziury kręcą się
w przeciwną stronę czasu
zabarwiając włosy śnieżnym kolorem
porozmawiaj ze mną opowiedz raz jeszcze
o ciszy tej cierpliwej
co bliskością dla duszy wywołuje szczęśliwy los
o tym ile dźwięków skrywa w zamyśleniu
przed światem pełnym wybuchów
ukrywając pod kruchością szklanej kuli
śle dobre wróżby na przyszłość
we włosach mam wióry okruszki drzew
mimo że tylko tyle po nich zostało pachną żywicą i wiatrem
przesiąkam ich wiecznością dla ciebie