Myślałam, że płatki róż rozwieją me słabości.
Dziś już jednak skończyłam,
Na próżno szukać obopólnej radości.
Szkoda głupich słów, lecz wciąż mało rozmowy.
Przecież z dnia na dzień świat staje się co raz bardziej chory...
Nawet nie wdaje się z Tobą w rozmowy,
Ciebie kręci tylko alkohol i telefon markowy...
Chyba skończę z kieliszkiem wina w ręce,
I mym kajetem, by opisać trochę ten świat pogrążony...