<br />
przychodzi z ukrycia nocą<br />
wieczorną poświatą księżyca<br />
o brzasku ze słońca pierwszym <br />
promieniem<br />
<br />
wychodzi naprzeciw aleją parkową<br />
z polnym kwiatem w ręce łąką<br />
w zdartych butach chodnikiem<br />
szarym<br />
<br />
<br />
podchodzi śmiało urzekając spojrzeniem<br />
łapie za rękę ściska za serce<br />
zarumieniona czule szepce do ucha<br />
składa pocałunek na usta<br />
romantycznością<br />
<br />
<br />
Lubawa.06.05.2006r.<br />
<br />