Spuszczam głowę niechętnie.<br />
Spod niedawno malowanych rzęs zerkam<br />
na Boga.<br />
Słyszę westchnienie.<br />
Cisza.<br />
<Dawno tu nie byłaś> zaczyna Bóg.<br />
<I co z tego!> wrzeszczę.<br />
<Wolę grób!<br />
To nie moja wina,<br />
że kiełbasa w piątek smakuje lepiej!><br />
Bóg milczeć zaczyna.<br />
Patrzy miłosiernie- obłudnie?<br />
<Poproszę paragon sumienia><br />
Bez słów go Bogu podaję.<br />
Pytam o należność do rozliczenia.<br />
Znów się poddaję.<br />
Bóg mówi, że życie to konieczność.<br />
<Ile?> pytam.<br />
Wieczność.<br />