nie tam gdzie go wszyscy szukają
nie w kościelnych cepelianych żłóbkach
gdzie o bogu czasami nikt nie pamięta
nie w biskupich pałacach
wśród wyświechtanych frazesów
przepychu i nadmiernego bogactwa
współczesnych uczonych w piśmie
on rodzi się we wszystkich którzy
z czerwonymi sercami na piersiach
dzwonią na ulicach puszkami zbierając grosze
miliony w bezinteresownym geście
rodzi się na koncertach świątecznej orkiestry
wśród gwaru i radosnej muzyki
tam jest dobro choć nie zawsze w jego imię
ale on tam chce być
a moc nie truchleje moc patrzy moc mówi
nie do naszych puszek wrzucone pieniądze
tam nie ma boga bóg jest u nas
dajcie nam dajcie nam mówi
a moc nie truchleje moc oczernia i oskarża
mówi fałszywe świadectwa
a w końcu wyjmuje nóż bolesny
i zabija gasząc światełko do nieba
ale to już koniec złej mocy
dobra jest więcej
dobro zwycięża