nie oszczędza mnie siwy włos
z roku na rok obfitszą ma biel
i rękom już nie do kamieni
a bliżej do wspomnień
bliżej zbieraniu plonów niż siewu
i oczom nie kosmos
a kwiat rosnący przy sercu
tego pragnę i to dostrzegam
budzisz mnie
uśmiechnięta kolejnym dniem
jutrzenka
uwierz że przy Tobie każdy grzech
nie grzech a pomarańcze
wojna jaką rozpętałaś w mym życiu
stała się pokojem bujanym fotelem
wschodem i zachodem
spokojem
mieszkamy na końcu świata
i nie ma już kroku dalej
jest wieczności miłości uśmiech dzieci
całusy kaprysy zwyczajność
jest wszystko czego potrzebujemy
by być wiecznością....
...dlatego rankami wtulam się w Ciebie
i nie chcę wstać mimo że dzień
a po nim noc i noc każdego z dnia
byle bym mógł zawsze doczekać
...Nas Wszystkich