gdy los przewrotny będzie i zgubi godziny
zdmuchnie ostatni obłok z kalendarza nieba
rozsiądzie się wygodnie w fotelu
i nie będzie chciał iść po dalej niż teraz
czy starczy nam czasu
dla długich spacerów z listami tęskniących dzieci
podróże z marzeń po drogach wszechświata
małą chwilę tańca przy brzozach
zrośniętych biało-czarną modlitwą
i czy za ręce będziemy się trzymać
jak po raz pierwszy malując polaną i tęczą obraz
słowem cierpliwy melodyjnych i drżącym
tak blisko ust jak tylko się da
szeptać Żonie do Męża - Mężowi do Żony