kiedy w lustrze sprawdzasz czas
wplatasz we włosy dzień
i się uśmiechasz
o północy przepływasz na drugi brzeg
tam sadzisz tysiące drzew
silnych i pięknych
co tylko wychodzisz zawołać dzieci
że obiad na stole owoce
naszego ogrodu
hura tak wołasz patrząc ku słońca
gdy klękasz na ziemi
zasypiasz wśród kwiatów
albo gdy opowiadasz mrużąc oczy
dotykasz ramion
z rumieńcem jabłka i gruszy
masz taką piękność w sobie
kiedy czytasz nad domem
błyszczą gwiazdy
w jednym słowie mieszkam