Przy tobie czułam znów
Z surowej gliny ulepiłeś mi duszę
Olejną farbą
Wygiąłeś moje usta w górę
Łzy zalśniły na końcach rzęs
Serce zatrzymało na moment bieg
Oddech urywał się bólem w piersi
Gdy dotyk twoich dłoni
Kształtował na nowo mnie
Do tej pory wiatr nie grał w moich włosach
Blask gwiazd omijał oczy
Wiele mi dałeś i zawsze będę czekać
Najmniej doskonałe ze wszystkich twoich dzieł
Na powrót twój... Lub obojętności.