Mało barw, więcej cyfr – może matematyk?
Nie - pracował na siebie, rzeźbił niczym Fidiasz,
Kończył wszystko co inni zaczęli jak Bernini,
Kiedyś rzekłbym wzór do naśladowania- Dawid!
Teraz widzę jak obraz tworzy młody malarz,
Paleta barw rozszerzyła się impresjoniście,
We mgle tworzy, prawdziwe fatamorgany,
Chwilowe, ale piękne takie jak efekt Barnuma,
Ludzie wierzą- ja już nie- jednak mija czas,
Czas obrazów nie szczędzi - wyblaknięte,
Barwy tak piękne jednak tak bezwartościowe,
Szuka malarz nowych kupców…
Bo przyjaciół nigdy nie chciał.