spragniona doznań
delikatnych poruszeń serca
wylewam bezkształtne łzy
obleczone goryczą
czekam z przekonaniem
że wszystko się zmieni
daję upust nerwom
wykrzykując nieme sylaby i głoski
czasami ranię
czując krótkotrwałą satysfakcję
później nękające wyrzuty sumienia
żyję pełna niedoskonałości
zapisując wspomnienia na papierze
z nadzieją że przetrwa wszystko
by po latach pochylić się nad przeszłością
pełną codziennych niezwykłości
i wyszeptać pod nosem
...
warto było