Niczym w gwiazdę polarną,
A może w księżyc lśniący
Na tle granatu.
Czy kierunek im wskaże
Gwiazda lecąca,
Czy może im zalśni
Zorza się złocąca.
Czy chmura kształtem
Drogę im pokaże,
A może to ptaków lot
Kluczem się okaże.
Wciąż szukają wskazówki
Przez natury łamigłówki,
Tak, że już nie wiedzą
W którą stronę oczy bieżą.
I na co zdać się
W tym bogactwie doznań?
Odpowiedzi skarb
Tak bardzo chcą dostać.
Rozum milczy, czy raczej szumi,
Za dużo naraz nam mówi,
To może serce coś podpowie,
Przecież skrywa utajonych uczuć mrowie.
Przepełnione jednak jest zachwytem
Nad tego świata rozkwitem,
Bije zbyt szybko i gwałtownie
By odczytać z niego cokolwiek.
Może jest jeszcze rozwiązanie –
Nie natury oglądanie,
Nie siebie słuchanie,
Lecz wzajemne się wspieranie
Pokaże jak może wyglądać życia przeżywanie.