Choć- dzisiaj wiatru nie ma,
Toczy mnie robak nocy,
Świata już nie ma – a chyba zniknął przed chwilą,
Może wypełniło się proroctwo z Apokalipsy,
A może tylko ludzie sami zniszczyli planetę.
Czekam na życiodajny sen,
W pamięci mej- wspomnień nie ma,
Do niedawna- było trochę faktów i incydentów z tego bytu.
Sypiam bez snów- a poduszka twarda,
Czarna chyba, nie wiem, bo tu światła być nie może
I ciasno, trochę ciasno - na drugi bok już się nie przewrócę.
Przebłysk świadomości i już wiem bez zbędnych wyjaśnień-
Moje ciało chce odrobinę ciepła, którego tutaj być nie może,
Chociaż - dzisiaj wiatru nie ma,
bo przestało być dzisiaj, bo
nie nastąpi jutro.