nie sądzę, by porażką był ten rzeczy stan
gotowość na zabój los wziął pod włos
i głodne kawałki opowiada wciąż
czuję się jak
ktoś, kto bujał w obłokach, ale nagle spadł
karmię się tobą, choć mdli mnie od kłamstw
choć słowa sycące, ja pękam w szwach
i nie obchodzi cię, co w głowie mam
trochę za późno, już weszłam w twój świat
czy nie wiesz, że
oswojenie niesie ryzyko łez
oczy choć błyszczą, nadal ślepe są
inne organy też
od chwili myślę, jak to z tobą jest
być może nigdy nie dowiem się