„Oj! Ciepło! Suknia jakby krótsza, a biel brudna”,
Zima westchnęła: „Taka to zima marcowa,
Czas udać się w podróż na biegun zimna. Trudno!
Ostatnim śniegiem sypnę, skuję lodem wodę,
Gwiazdeczki śniegu rozsypię na ziemi równo.
Ściągnę zewsząd niże i wiatry z ich urodą,
Oj! Panno Wiosno, przytrzymam cię w niepewności!”
Tupie nóżkami Zima –ze złością i swadą.
A ptaki wyśpiewują: wiosennie, radośnie
Słysząc lekkie i zwiewne nowej pory kroki,
A Zima: „Roztopię się! Ustąpię miejsca Wiośnie!
Teraz odchodzę! Zobaczycie w przyszłym roku!
Jesienią zatęsknicie do mego uroku!”