to nie jest sen
zła nocna mara
koszmarna zjawa
co nagle znika
i nie ma jej
dlaczego gdzie spojrzę
wciąż widzę ich strach
płacz
tysiące ich giną
bezbronne spragnione
one chcą żyć!
jak ciężko wstać Boże!
ten skwar czuję w sobie
ten żal straszny żal
serce me krwawi
gdy patrzę na to