krążą wciąż
roześmiane rozbawione
a po chwili narzekanie
lament wielki płacz szlochanie
i tak wciąż
nie odlecą za widnokrąg
zawsze są
on czy ona
nigdy sami
na próżno wołanie
może tylko mocny sen
da wytchnienie tobie mnie
bajka w końcu nas usypia
dżin z lampy Aladyna znika
nic nie zmienisz