Jacyś nieznajomi z drogi mi zeszli...<br />
Stoją spokojnie- spoglądają z boku na mnie,<br />
wzrokiem stąpają- stopa za stopą starannie!<br />
Patrzę i Ty patrz jakie smutne oczy mamy?<br />
Coś wnika w duszę i powoduje zmiany- -<br />
Ciepło światłem nasze serca rozpieszcza.<br />
Życie w obrazkach myśli nam streszcza.<br />
A tu znika! Osoba, która samotnie stąpała-<br />
- wierzę pewności, że była mi znana.<br />
Patrząc niewinnie, łzami zalana...<br />
<br />
Teraz stoję i już nie wiem jak szukać.<br />
Mijają ludzie, a ja nie mogę się ruszać!<br />
Chcę zostać w miejscu, gdzie ona była<br />
moja naiwna myśl mnie zgubiła.<br />
Nastała pustka i cisza dookoła.<br />
Zmienić czy wrócić już nikt nie zdoła.<br />
Chociaż, że kogoś boli i cierpiąc woła<br />
- - nie ma tej chwili, co ma oczy sokoła.<br />
<br />
Zapomnienie wdarło się swym tonem pobrzmiewając<br />
Obce wszystko we mnie kolejno pogłębiając.<br />
Uśmiechu też brakło w tym trudzie starania,<br />
każda chwila maluje daremnie oczekiwania.<br />
W jednym błędzie- - odległe przyszło.<br />
Szczęście strzeliło drzwiami, kiedy wyszło.<br />
<br />
Wina? Kto dziś odpowiedź znajdzie?<br />
Zrozumienie? Bez niego się nie obejdzie?<br />
Siłę- do walki ku słuszności,<br />
może przyniesie więcej radości.<br />
Naprawić coś, co traci sens- w kilku sekundach.<br />
Wszystko gubić w życia rachunkach.<br />
Świadomość boli, kiedy mur stoi d u ż y,<br />
Zbudować go sobie i nie można zburzyć.<br />
Szansy nie widać- chociaż na zdanie-<br />
bliźnią się słowa w ranie zadanej!<br />
<br />
Obietnice kłamliwe panoszą słowa,<br />
a teraz zamiast głosu, to ciszy mowa.<br />
Duma przerasta, choć racja umarła.<br />
Teraźniejszość osoby w marzeniach zbladła.<br />
Na żądanie podarunek- tym co pragnęli.<br />
Co udawali, że na drodze nie stanęli.<br />
Fałszem i niewinnością winę wszczepili.<br />
Łamiąc serce jedno innych zranili.<br />
<br />
Okrutność i zawiść- - w sobie pazerną nosząc-<br />
szczycąc się błędami, innych krzywdą się roznosząc!