księżyc tak jasno na niebie świeci,
jak anielskich cud motyli gromada
delikatny biały pyłek na nas leci.
Gwiazdka Ci na nosku cicho siadła
i już jako kropla wody niżej spadła,
gdy zbierze się dużo już kropelek
to powstanie z nich cudny sopelek.
Drzewa aż po czubek pobielone,
chciałbym piękną zimę mieć za żonę.
No rozpromienij już oblicze swoje,
bo tylko Ty jesteś szczęście moje!