jak małe dziecko bezwarunkowo
ponadczasowo i na wieczność
jesteś w moich myślach
jesteś w moich słowach cichych
słowach których jeszcze nie ma
nawet na łące usłanej kwiatami
w pokrzywach które mnie ranią
w cieniu drzewa w gęstym lesie
nie boję się niczego nawet ciebie
jesteś dla mnie nieskończona
jedyna i moja – Poezjo!
grasz miarowo jak serce co żyje
nie widać ciebie lecz to wcale
nie zniechęca moich zmysłów
nie ważne gdzie jesteś boś dla mnie
największa i czysta – Poezjo!
nie napiszę że kończę dzisiaj
bo wiem że nie dotrzymam słowa
gdybyś chciała nagle odpłynąć
nie zniosę tego – Poezjo!
pamiętaj słowa
cieszę się dzisiaj
Poezjo – nie znikaj, płyń razem ze mną.