każdy kolor łączy w sobie
Czerwień niczym miłość i szczęście
czasem podobna do walki i cierpień
drugi
ciepły kolor pomarańczy
zachód słońca nad wodami
pełen magii niepowtarzalnej rozkoszy
czasami tylko gdy zachodzi
słodko – gorzki smak zostawi
żółty sprzeczny mocno
niegdyś kolor matczynej miłości
niekiedy mówi porozmawiaj ze mną
potrzebuję ciebie żeby zasnąć
spójrz mi prosto w oczy
zielony jak barwa natury
przyroda która świat zdobi
kiedy przywdziewasz
nadzieja w tobie i taki spokój
trawa ścieli ziemię po której chodzisz
następny
niebieski jak powietrze i woda
choć to tyko optyczne złudzenie
często błękitne niebo nade mną
niepowtarzalny od zawsze
dla artystów wszelakich stworzony
potem
dominujący granat złowrogi czasem
lecz też piękny i nieprzenikniony
to gwiazdy przecież granatem są otulone
by każdy mógł wyraźnie zobaczyć
blask od nich bijący
koniec to pytanie czy odpowiedź
moja tajemnica czy moje pytanie
gdy widnieją tak w swym łuku
gdy w objęciach trwają w sobie
gdy ich blask już mniej wyraźny
i powoli się rozchodzą
przychodzi mi na myśl
życie namalowane w czasie.