z wrodzoną ufnością
z miłością nieskażoną
ani czasem ani strachem.
Nie boję się
przepaści pod sobą
wyroczni wiszącej nad głową
przesądów i własnej wyobrażni.
Chcę latać
czuję, że mogę
wysoko, wyżej
jak nigdy dotąd.
Chociaż
wiatr mnie goni
słońce topi
muszę spróbować.
Pofrunę za chmury
wiem, że się zdarzy
że to nie będzie mgła miraży