i wszystko staranie zalewami snami
ponad połowę
na wszelki wypadek przebudzenia
ciałami dotykamy stref po za nami
by w środku ożyła krew ... dla dnia
co niebawem ubrany godzinami
wstanie i odejdzie w przeszłość
nocami jesteśmy odważniejsi
latamy bez skafandrów między gwiazdami
zmieniamy skutki z przyczynami
będąc bezpieczni
ciałami budzimy siebie po za strefami
by w środku ożyła dusza ...dla dnia
co niebawem nagi stanie przed oknem
i pójdzie w przyszłość