uwielbiam ich ciepło przemykające po twarzy
płochliwą niecierpliwość z jaką mrużą oczy
łaskocząc źrenice próbujące uchwycić ich rozbłysk
wypełniam się nimi znikając z teraźniejszości
i płynę wszechświatem będąc niewidzialnym
dla ciał astralnych i teleskopów płynę za myślą
płynę za modlitwą odczuwaną promieniami