zazdroszcząc jak bliskie jest mu spojrzenie
jak skrapla się oddechem na zimnej tafli
i ogrzane spływa w delikatność myśli
z włosów splatasz różańce odkrywając ramiona
aby rumieńce policzków rozkwitły
budząc ze snu uśmiech
Kocham się z tobą zamyśloną, nad kubkiem herbaty
i pragnę być smakiem uchylającym ciepłem usta
wznosić się ponad zmysłami dla jakich
chylisz głowę nad kolejnym łykiem
napełniasz łyżeczkę miodem z tysięcy kwiatów
wannę w której zanurzasz drżące wargi
odziane jedynie kolorem
Kocham się z tobą, wypełnioną przez codzienność
idącą drogą nasiąkniętą słońcem i deszczem
radującą się bielą albo wczesną wiosną
z chusteczką co ma cztery rogi
kocham te dłonie zanurzone w odcieniu wieczoru
wędrujące po zakamarkach męskości
i ten dreszcz ....
...przechodzący po duszy