najpiękniejsza firmament ciała
jaki dany nam podziwiać
są jak rozdroża po których idąc
mężczyzna pragnie zabłądzić
w którą stronę by nie poszedł
odnajdzie namiętność
w niej pozostanie
dla niej...
oszaleje
są jak horyzont
od którego ciężko oderwać oczy
piękno skupiające wszystkie wschody
po zachody nigdy się niekończące
a równocześnie coś jeszcze ponad
przyziemność...
skrzydła
kobiece ramiona
pragnienie dla którego usta płoną
nie cierpieniem a drżeniem
oddechów
subtelnie i jednocześnie łapczywie
tak by nie uronić ani skrawka nagości
którą odsłoniła namiętność
w kształtach....
anioła