ale zasypiam z modlitwą
przyciskam do piersi medalion
i szepczę
o wietrze o przeszłości o Tobie
co w głowie to i na sercu
nie przebieram w słowie
a w kroplach
które uzbierałem pod drzewem
w trawie
przy obiedzie
i płynę z nurtem do dnia
z którym schowam się
w pudełeczku
i będę diamentem pośród robali