błądzę pomiędzy wschodem i zachodem
wiem, że jesteś gdzieś tam w ogromie swoim
w westchnieniu cichym o każdej porze
wczoraj byłeś tylko przez chwilę ulotną
dzisiaj podążam dalej wciąż myśli gonię
przytłacza mnie twój modry kolor z rana
każdego poranka budzę się przy tobie
gdy czarna bezgwiezdna mnie plama dopada
nie wątpię próbuję dalej wypatrzeć twoje oczy
w ciemności wzrok swój wtapiam uparcie
w stronę gdzie jesteś wciąż patrzę i proszę
bo jesteś …
niebieską gwiazdą
okrągłym słońcem
księżycem w pełni
i pędzącym obłokiem.