topnieją powoli.
Bez pośpiechu
Woda splywac zaczyna
Zeby do świata żywych
Mogla powrócic
skamielina.
I oczy potem otworzy
Przeciągnie się kilka razy
Potem zerwie sie
szybko i nagle
Przez ten nikczemny budzik
Co ciągle stał na straży.
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
statystyki utworu
Średnia ocen: 0
Głosów: 0
Komentarzy: 0

inne teksty użytkownika
0

Kategoria:o wstawaniu rano
Dodano:2020-06-18 11:27:41Czytano:354 razy

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.

Brak komentarzy.