wiatru nie ma świat się chwieje,
duch z flaszeczki się uśmiecha,
na spotkanie z moją duszą czeka.
To Gina z flaszeczki wypuściłem
tylko jednym haustem wytrąbiłem,
czym kłopotów sobie narobiłem
bo bo z moją duszą połączyłem.
Chociaż ciało mam spokojne
i prowadzę życie bogobojne,
to wytrzymać z nimi nie mogę,
męczą mnie i rzucają o podłogę.
Uważajcie zawsze moi mili,
aby duch wraz z waszą duszą
tego co ze mną kiedyś było
i wam też się nie przydarzyło.