płacz po bólu
Ani szloch
po wielkiej stracie
To delikane łkanie
Gdy struna w sercu
Muśnięta nadmiarem milości
Przy akordach niedowierzań
Drga radością
ktora nie chce
Być wykrzyczana
Woli raczej
wycisnąć malą lze
Z uśmiechem
Przytulonym
Do swojego wnętrza.