Dwóch sępików sie zlecialo
Jeden gruby, miły cały
drugi szczuply lecz zdretwialy
Tlusty krzyknal w dobrym tonie:
Przeciez nic ci dziś nie zrobie.
Pokaż nam swe słabe strony
Może będziesz ocalony?
Szepnął bardziej przebieglejszy:
Przyjacielu mamy jeszcze dzien jutrzejszy
Kto ci wniesie glos obronczy?
Sam przez noc nam sie wykonczysz!
Zwierze troche posmutnialo
Bo za życiem przepadalo.
Lecz ratunek przyszedł znikad
Dobrzy ludzie wszedzie dzis sa.