Żal serce przebija jak sztylet
Kiedy ponownie w szpitalne składam
Cię łoże, jakże opuścić mam w potrzebie,
kogoś kogo nad życie kocha me serce.
Świat dla mnie przestaje już istnieć.
Sensu życia nie widzę już wcale
Ach jakie smutne jest nasze rozstanie
Pozostawiając cię samą z cierpieniem.
Codziennie do Boga swe ręce składam
O zdrowie dla Ciebie wciąż proszę
Lekarzy od rana pytaniami zamęczam
Jak długo? Bo dłużej Twego bólu nie zniosę.
Podziwiam Twe siły fizyczne
Nad wyraz wytrwałą psychikę
Moje wspieranie całym sobą masz codzienne
Wzajemna miłość wzmocni naszą siłę
Wierzymy w lekarzy i nasz sukces
Choroba wreszcie ustąpi
Ty wrócisz do nas już wkrótce
I szczęście w naszym domu nastąpi.
Autor: Edward Zabrzeski