Bo słów i myśli nie daje
Kiedy w okruchu świata
wyśniony sen przed oczami staje
I w słońce wciąż się wpatruje
Co zmęczone swoim czuwaniem
W chmurach w wieczorym rozpadzie
Swoj welon czerwiennym błękitem
już na spoczynek się kładzie.
I ta harmonia przedwieczna
Co w tafli wody ma swe odbicie
Tam czas już nikomu nie mija
A tutaj przemija życie.