za rogiem hucznego świata
przez lata co dzień siejemy cuda
na dzikich polach i sadach
czasem zawieje wiatr pogłosem
o tym po drugiej stronie płota
czasem zastuka półanioł
pół człowiek
czasem czas nie minie w latach
żyjemy tak sobie nieobojętni
tworząc obrazy po za normalność
witając wiosnę z liśćmi na głowie
żegnając zimę bukietem kwiatów
i tak po wodzie płyniemy ku sobie
z początkiem końca
z końca początkiem
i tak po wodzie płyną słowa
i po obłokach
po wszechświatach...
mieszkam z Bogiem
na skraju wiecznego światła