Ty jesteś jak miłość, bezpieczną i wolną
Ten tylko się dowie kto cię cenił nad życie
A utracił w dzieciństwie popłakując skrycie.
Dziś po latach twą wartość widzę i opisuję
Bo strasznie tęsknię i ciebie mi brakuje.
Dziś piękno i twoją siłę w całej swej krasie
Widzę i opisuję dla potomnych by ich ostrzec raczej,
Że rodziny jak zło konieczne traktować się nie godzi.
Panno Święta co ostoją jesteś prowadząc nas z trudem
Ty, co dom rodzinny ochraniasz, a z nim jego wierną Matkę
Gdy Jej dzieci do zdrowia przywracałaś czasem...
Proszę byś dziś przeniosła moją utęsknioną duszę
Do tych Wrocławskich przepięknych pagórków leśnych,
Do tych Siechnicy kwiecistych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitną Odrą jak dywan rozłożonych;
Tam zakochany wędkarz nad tą niebiańską wstęgą rzeki
Siedzi i o szczęśliwej rodzinie myśli swoje krzepi.
Miłość w rodzinie niczym delikatny wiatr
Wciąż płynie szukając spokoju który wiele jest wart
Tak właśnie postrzega swoją kochaną rodzinę
Ten co dąży do swej ojcowskiej opiekuńczości
Wciąż przypominając jej o więzi jaka ma ich łączyć
Do wzajemnej ludzkiej godności
Tylko rodzina zwarta, oddana wzajemnej miłości
Stanowi nierozerwalną siłę w swej doskonałości
Niosącą wzajemną pomoc jej członkom i wiele radości.
Autor: Edi Z.