chociaż nie ma w sobie kostek
czasem twardy jest jak ze stali
mają go chłopcy duzi,mają mali.
Jak się czasem bardzo wkurzy
to się robi wtedy okropnie duży,
jak po główce się go ciut podrapie
to mu wówczas z noska coś kapie.
Chociaż bardzo on tego nie znosi
to pelerynkę czasem na sobie nosi,
i by efektywniejsza była jego praca
używa też niebieskiego dopalacza.
Gdy po pracy całkiem z sił opadnie
i gdy pelerynka już z niego spadnie,
kładzie się,nabiera do pracy nowych sił,
a przed chwilką jeszcze taki żwawy był.
Wstydzić się tu nie ma bardzo i czego,
gostkiem pan podbudowuje własne ego,
i gdy panie z gostka pożytek także mają
to panów i gostka mocno za to kochają.