koniec psot i żartów,
już dorośliśmy,
skończył się nasz czas,
Nasze drogi się rozeszły,
Napijmy się po raz ostatni bracia,
i ty mój bracie najbliższy zostawiasz mnie,
i ty wylatujesz z gniazda,
z końcem starej drogi zaczęła się następna,
brnij na przód,
na początek peletonu,
nie zawahaj się obejrzeć za siebie i mnie wspomnieć,
Zostałem w tyle,
ale ty leć,
życie musi toczyć się dalej,
mimo łez i trudów,
Już koniec postoju,
czas wyruszyć w kolejną drogę,
niby biegiem, niby wolnym krokiem,
przed siebie, aż do końca,
i chociaż już się nie spotkamy,
i chociaż dalej czuję na sobie wasz wzrok,
biegnijcie bracia,
biegnijcie dalej...