sypią się gwiazdki rojem białym
wszystko się skryło pod dywanem
zieleń gdzieniegdzie tylko prześwita
wszystko się jakby bielą okryło
głośno szeleści pod nogami
puch biały z nieba zesłany
mróz mocno szczypie za uszami
zimno i drzewom, i ptaszynom
a oni idą i idą dalej
mróz im maluje szczęście na twarzy
przez biel, czerwień zaczyna świtać
maluje policzki u chłopca
maluje dziewczęcą twarzyczkę.