rutyną przebiega dzień nie zmachanie,
przymus myślenia jak przymus bicia serca,
serce bije i myśli wybijają południe,
12.00,
stopy i oczy zwrócone do słońca,
patrzą w jego blask,
blask oślepia ich na mrok i głębokość
jaka naprawdę panuje w ich przestrzeni,
12.20,
ale mrok i głębia nie powstaje znikąd,
tak jak słońce daje blask,
tak daje i cień,
dlatego nie będzie nigdy równy,
12.40,
Słonce będzie wschodzić i zachodzić,
jest to ziemski przymus jak przymus myślenia
czy bicia serca,
gdy i światło zniknie nie będzie cienia ani światłości,
pozostanie tylko mrok, mrok i ludzie mroku
13.02.