Jak kostka rubika....
.... nieułożona.
Nic na swojej ścianie
Nic ze swym kolorem
Bo wszyscy
chcą być wszystkim
także każdy
powoli staje sie nikim.
W swej jaskrawosci
Bezbarwni
W swej różnosci
Jednakowi
W nieporządku
Przewidywalni
I cóż poradzić
Kiedy sól
chcą nazywać cukrem
A cukier solą?
Świat już nie ma
tego smaku co dawniej
Gdy w głowach coraz puściej
A na duszy coraz skrajniej.