Włosy swe blade w kok uczesała
Twarz swoją pudrem znów przypruszyła
Pani ciągle nieszcześliwa.
I z okna co chwile na świat wygląda
Okiem swym żąda zlotego wielbłąda
Wciąż tajemnice jakąś w sobie skrywa
Pani ciągle nieszczęśliwa.
I szczęśliwa nigdy nie bedzie
Bogactwo też się na nic nie przyda
Gdy w sercu złość i zazdrość obrzydliwa
Pani ciągle nieszczęśliwa.