a one nieskore, powiedzieć mi
prawdę o samym sobie
raz takie proste, jasne, bezbronne
malują świat w przepięknych kolorach
jak dziecko przy boku rodzica
wierzą we wszystko, co piękne wkoło
słońce na niebie niezbyt gorące
i bajki, co dobrze się kończą
w gwiazdy wieczorne, co sen przyniosą
i drogę bezpieczną przed sobą, też
człowieka z duszą anioła.
Za chwilę „sen” piękny znika
i sam zostajesz na tym padole
lecz pomyśl wtedy, w co warto wierzyć
czy chcesz zboczyć z drogi?
Przepraszam Wszystkich za moje zwątpienie
nie liczą się rymy, zgłoski i cienie.