na dobry szlak
Obity
Samotny
Zmarniały
Głodny.
To wiedz przecież
Że na szczyt
Droga może być
jeszcze daleka.
A ty może przystaniesz
Może upadniesz
I zwątpisz
Idąc przed siebie
Na oślep na ufność
To spojrzyj wtedy ku górze
Choćby ledwo patrzącymi
Od zmęczenia oczyma
Widzisz ten szczyt
Ktorego widok
majaczy wśród chmur?
On niezminnie trwa jak słońce
Pomimo wszystkich twoich nocy.