Puste schody
tylko rozgoryczenie
po nich stąpa
a tęsknota
przechadza się
od okna do okna
wypatrując powrotu
który nigdy nie nadejdzie
I ta dzisiejsza niepotrzebność
potrzebnych wspomnień
które ulatują ku górze
jak ptasie pióro
i spadają nagle
ciężkie jak głaz
Myślą
mową
uczynkiem
i zaniedbaniem
a przecież
wydawało się wtedy
że miłość była wielka...