Przewraca twe życie...<br />
Ty złością odpowiesz i srogim słowem<br />
Popatrz kto wszystko buduje niczym zamki z piasku<br />
Donośne i nieważkie sprawy...<br />
Już dawno świat ten w chaosie utonął<br />
W otchłani czeluści złych mocy pochłonął<br />
Rozum twój granicy dogląda w te ziemskie oszczerstwa<br />
I rzeki wysychające jak nadzieja wygasła...<br />
Oni każą boskim dniem stragany uczynić<br />
I wyzionąć z każdego ostatnie monety<br />
Ulegasz czoła nie stawiasz<br />
Brak myśli i chwili przystani...<br />
Nie zmienisz nic w pojedynkę<br />
Ale w każdym wolnym duchu tkwią płaczące pragnienia<br />
I złości prawdziwa moc...<br />
Na ruinach budujesz swoje mocne strony<br />
Daremnie innym się przyglądasz bacznie...bez celu<br />
Przecież świat twój jest inny a powołanie tak różne<br />
Rozmyśl w serca głębi gdzie ważne sprawy i te którymi<br />
Żyjesz na co dzień<br />
Tamten m lepiej inni udręczeni i cisi<br />
Buntem chcesz zmieniać ten niepokój<br />
Odnajdź w labiryncie życiowych porażek i sukcesów<br />
Krętych i prostych dróg dobrych i złych ludzi<br />
Fałszywości i prawdy tę Jedyną natchnioną drogę<br />
Może w boskim planie ona jawi się jako niewidoczna ścieżka<br />
Zatem nie milcz w świecie obumarłych idei doczesnym prawie...ironii ówczesnego świata...<br />
Wejdź na górę jeszcze nie zdobytą...<br />
Tą górą jest wiara której nie zrozumieją inni[...]<br />