Z kumulacją wspomnień
Które wybuchają
jak podpalony dynamit.
I zawsze z tą chwilą
gdy spojrzysz
Na znajomą dróżke
Która w to samo
"gdzieś tam" prowadzi
Po małych wielkich śladach
I na krzywą gałąź
Co zwisa
od nie pamiętnych czasów
I wszystko pamiętasz
I idziesz jak dawniej
I czujesz jak dawniej
Chłonąc
i chłonąc
Przeszłość
co nieśmialo spogląda
Na nas
pomiedzy drzewami.