mały ołóweczek do swojej ręki biorę
i zapisuję przeróżne rymowanki
dla mojej pani-zony,jak i kochanki.
Opisuję świat jakim ja go widzę,
jak go kocham i jak nienawidzę,
o tym co było,jest i kiedyś będzie,
kiedy na ziemi nas już nie będzie.
To wyrwane z niepamięci chwile,
wspomnienia co odleciały jak motyle,
i wracają z krainy zapomnienia,
gdzie prócz pustki nic już nie ma.
Jak wyrwane wspomnień strzępy,
coś co mnie cieszy wciąż i nęci,
jak jakaś piękna moja kochanka
co budzi się obok każdego ranka.