smętne spojrzenie utkwione w codzienności
myśli chaotycznie rozbiegane
wiecznie drżące ciało wypełnione strachem
i chłodny oddech z niespokojnym głosem
może to stanie się za szybko
nie zdążę nawet nic napisać
przekazać słów otuchy tym którzy zostaną
udając że będzie już tylko lepiej
czy ktokolwiek choćby przypadkiem
wspominając moje chwile
otrze mokry od płaczu policzek
za mnie
dla mnie
na wieczność
...
czy przetrwam choć w jednym wspomnieniu
nawet jeśli wszystko przeminie