Że w szarych
Poznojesiennych drzewach
Dalej pulsuje życie.
Gdy swą smukłą
Smętną postacią
Jakby nie dawały nadziei
Na przyszłość.
Ogołocone
Suche
Ponure
Ale kto patrzy płytko
Ten patrzy błędnie.
Bo w głębi
Gdzie nikt
Nie chce spojrzeć
Korzenie wcale
nie umarły.
Czekają tylko na znak
Który przyjdzie z nieba.